aranżacja wnętrz, porady

Co jeśli nie wiesz, czego chcesz? – 3 pytania, które zadaję klientom, gdy nie mają wizji

Co jeśli nie wiesz, czego chcesz? – 3 pytania, które zadaję klientom, gdy nie mają wizji

Brak wizji nie jest problemem – to punkt wyjścia

Wielu klientów pisze do mnie: „Chciałabym coś wyjątkowego… ale nie wiem jeszcze, co dokładnie.”
I to jest zupełnie w porządku. W świecie pełnym inspiracji z Instagrama, Pinteresta i showroomów można się łatwo pogubić. A przecież wybór mebla na lata to nie wyścig. To proces.

Dlatego kiedy klientka lub klient nie wie, czego konkretnie chce, nie zaczynam od pokazywania katalogów. Zaczynam od zadawania 3 prostych, ale głębokich pytań, które pomagają dotrzeć do tego, co naprawdę ważne.

👉 Zobacz meble, które zaczynały się od rozmowy, nie projektu.

1. Co robisz przy tym meblu?

Nie pytam najpierw, czy stół ma mieć 90 czy 100 cm szerokości. Pytam: „Co tam robisz?”

  • Czy jesz przy nim codzienne obiady z rodziną?
  • Czy to przestrzeń do pracy twórczej?
  • A może chcesz, żeby robił wrażenie podczas kolacji z przyjaciółmi?

Forma podąża za funkcją. Gdy wiesz, co będzie się działo przy meblu, łatwiej go zaprojektować – nie tylko pod względem wymiarów, ale i atmosfery.

2. Jak chcesz się czuć, patrząc na ten mebel?

Estetyka to nie tylko styl – to emocje. Dlatego pytam: „Jak chcesz się czuć, gdy na niego patrzysz?”

  • Czy ma dawać spokój i naturalność?
  • Czy ma wyrażać Twoją odwagę i indywidualizm?
  • A może chcesz, by miał duszę i przypominał Ci dom z dzieciństwa?

Wybierając np. szafkę RTV Lino, wiele klientek mówi, że chcą „czegoś lekkiego i falującego, jak miękka tkanina”. Nie znają nazwy stylu, ale mają punkt zaczepienia. I to wystarczy.

Zobacz szafkę RTV Lino – zaprojektowany z myślą o wrażeniu lekkości.

3. Czy masz w domu coś, do czego to musi pasować?

Często klienci mają już kolor parkietu, mebel od dziadka, krzesła, których nie chcą wymieniać. To świetne punkty odniesienia.

Zamiast projektować „od zera”, zaczynamy od dialogu z przestrzenią. Dzięki temu nowy mebel nie tylko dobrze wygląda, ale też łączy się z tym, co już masz i kochasz. Nie gryzie się z przestrzenią, a z nią współgra.

Meble na zamówienie to nie test ze stylów wnętrzarskich

Nie musisz znać słów „mid-century”, „skandynawski”, „rustykalny”. Wystarczy, że powiesz: „Chcę, żeby było ciepło” albo „Nie chcę, żeby było nudno”.
Resztę zrobimy razem – krok po kroku, z pytaniami, zdjęciami inspiracji i próbkami drewna.

Podsumowanie: wizja nie musi być gotowa

Najpiękniejsze projekty zaczynają się od prostego: „nie wiem, czego chcę, ale wiem, jak chcę się czuć”.
W SzyszkaDesign to właśnie ta emocja prowadzi nas przez cały proces tworzenia mebla. Twojego mebla.

👉 Dowiedz się, jak wygląda współpraca krok po kroku